Kapitulacja państwa
Pierwszy raz w historii starć włoskich kibiców użyli oni w Rzymie broni palnej. Jeden z rannych walczy w szpitalu o życie.
Finał Pucharu Włoch ściągnął do Rzymu po 30 tysięcy fanów Napoli i Fiorentiny (Napoli wygrało 3:1). Było wiadomo, że dojdzie do ekscesów, bo obecność kibiców z Neapolu gwarantuje je zawsze i wszędzie.
Z jednej strony Neapol to stolica bezprawia, chaos, niewywożone śmieci i brud, który wywołał epidemię cholery. Z drugiej kibice Napoli są wszędzie prowokowani i stygmatyzowani jako banda nieokrzesanych, cuchnących prostaków.
Na meczach wyjazdowych nierzadko witają ich okrzyki „mydło nie zabija" i fani gospodarzy w maseczkach na twarzy. Włoski związek futbolowy nazwał zjawisko „rasizmem geograficznym" i tępi je, zamykając trybuny i wymierzając słone grzywny.
Rzym sterroryzowany
Do pierwszych starć między grupami kibiców doszło na długo przed zaplanowanym na 20.45 meczem na parkingach stacji serwisowych przy rzymskiej obwodnicy. Potem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta