Odessa w ogniu. Dziesiątki ofiar
Do najbardziej krwawej konfrontacji na Ukrainie od czasów kijowskiego Majdanu doszło w piątek w Odessie. Większość z 46 ofiar została spalona żywcem w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach. Byli to prorosyjscy aktywiści i demonstranci szukający schronienia w gmachu związków zawodowych.
Budynek został obrzucony granatami i koktajlami Mołotowa przez zwolenników władz w Kijowie. Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk o zaplanowanie krwawych zamieszek oskarżył Rosję.
W niedzielę w Odessie znów wybuchły starcia. Ponad 2 tysiące prorosyjskich demonstrantów zaatakowało siedzibę milicji, uwalniając swych kolegów zatrzymanych w piątek.
Wczoraj wieczorem około dziesięciu miast na wschodzie Ukrainy znajdowało się pod częściową kontrolą separatystów.