Podatki obniżymy, gdy wszyscy będą płacić
Naszym celem jest powszechność opodatkowania, oskładkowania, eliminacja dualności na rynku pracy, która zniechęca do inwestowania w ludzi i dzieli pracowników na obywateli różnych kategorii – mówi minister finansów.
Rz: Z przyjętego przez rząd Wieloletniego Planu Finansowego Państwa wynika, że wszystko ma być świetnie. Wysoki wzrost gospodarczy, więcej pracy, wyższe pensje, dobra koniunktura w Europie... Czy to nie zbyt optymistyczne założenia?
Założenia dotyczące najbliższych dwóch lat w gospodarce są konserwatywne. NBP w swojej projekcji przewiduje nawet wyższy wzrost PKB, ekonomiści rynkowi również. Prognozy MFW są zbliżone do tego, co zakładamy. Jednocześnie niższa inflacja i gorszy wzrost za 2013 r. dają nieco trudniejszy dla polityki fiskalnej obraz gospodarki, niż ten przedstawiony w zeszłorocznej tzw. aktualizacji programu konwergencji. Przewidujemy, że w 2016 r. nominalny PKB będzie niższy o ponad 26 mld zł w porównaniu z zeszłoroczną prognozą.
Ale ekonomiści jednym głosem mówią, że w Polsce potrzebne są strukturalne reformy, by na trwałe uzdrowić finanse państwa. A z tego planu wynika, że ich nie będzie.
Mówiąc „reformy strukturalne", trzeba koniecznie powiedzieć, co dokładnie ma się na myśli. Reformy strukturalne to słowo wytrych, za którym niespecjalnie wiadomo, co się kryje. Porozmawiajmy o konkretach, np. o bardzo poważanych zmianach w emeryturach służb mundurowych.
A emerytury górników?
Nie wszystko naraz. Wydłużyliśmy wiek emerytalny, zmieniliśmy zasady w służbach mundurowych,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta