Otwarta droga sądowa dla wykonawców
Zamówienia publiczne | Dopóki ustawodawca nie ureguluje na nowo opłaty od skargi na orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej, będzie ona wnoszona w stałej wysokości.
Anna K. Szymańska radca prawny w Kancelarii Dentons
Mimo powszechnej krytyki rażąco wygórowanej opłaty od skargi na orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej (KIO) na zmianę prawnego status quo w tej kwestii trzeba było poczekać kilka lat. Przypomnijmy, że od 2009 r. polskie przepisy prawa zamówień publicznych przewidywały konieczność uiszczenia opłaty stosunkowej od skargi na orzeczenie KIO dotyczącej czynności po otwarciu ofert w wysokości 5 proc. wartości zamówienia, jednak nie więcej niż 5 mln złotych. Na skutek tego przepisu, który w założeniu ustawodawcy miał przyspieszyć inwestycje publiczne, znaczna część orzeczeń KIO nie doczekała się sądowej kontroli instancyjnej tylko i wyłącznie z uwagi na powyższą opłatę.
Środek odwoławczy
Prawo zamówień publicznych (dalej p.z.p.) przewiduje w zasadzie tylko jeden „sądowy" środek odwoławczy – KIO nie jest bowiem sądem w rozumieniu Konstytucji RP, natomiast skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego przysługuje tylko prezesowi Urzędu Zamówień Publicznych. W świetle konstytucyjnej zasady dwuinstancyjności postępowań oraz zasady prawa do sądu (zakazu zamykania drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności lub praw) zarzut niezgodności z ustawą zasadniczą nasuwa się więc sam. Co więcej, kwestionowany przepis...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta