Realizm cyniczny
To jest dobra wiadomość – na mundialu nie spotkamy Jose Mourinho. Nie chodzi o samego Portugalczyka, lecz o filozofię, którą on uosabia – lekceważenie wszystkich poparte zakochaniem w sobie ze śmiertelną wzajemnością.
To ciekawe, że „Special One" nie chce pracować z żadną reprezentacją (gdyby chciał, pewnie dostałby prawie każdą), tylko woli wydawać pieniądze futbolowych krezusów i prowadzić w Chelsea, Realu czy Interze jedenastki globu. Nie przekonują mnie argumenty obrońców Mourinho twierdzących, że jego bufonada to maskarada mająca pomóc drużynie, bo arogancja jest arogancją, niezależnie od powodów.
Ochota, by mundial...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta