Waszyngton nie wie, co zrobić z lrakiem
Amerykańscy żołnierze nie pojadą walczyć do Iraku, bombardowanie islamistów nie jest wykluczone.
Prezydent Barack Obama oświadczył wczoraj, że Stany Zjednoczone nie zaangażują się militarnie w Iraku, jeśli nie otrzymają zapewnienia, że rząd w Bagdadzie będzie zdolny do podjęcia działań, które pozwolą na zjednoczenie kraju. „W ostatecznym rozrachunku to Irakijczycy powinni rozwiązać ten problem" – stwierdził Obama. W jego wypowiedzi zabrzmiały ostre tony krytyki pod adresem władz w Bagdadzie. Zapewnił, że sfinalizowanie reakcji na wydarzenia w Iraku potrwa kilka dni.
Specjalny zespół pracuje teraz nad opracowaniem planu pomocy dla znajdującego się w coraz większych opałach rządu w Bagdadzie. Prezydent spotkał się z dziennikarzami tuż po naradzie ze swoimi doradcami.
Tymczasem islamiści z Islamskiego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta