Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nabieraj twardości, nie tracąc czułości

14 czerwca 2014 | Sport | Tomasz Wacławek
źródło: Rzeczpospolita

URUGWAJ. Nie zdobyli tylu tytułów co Włosi, nie mają tak silnej ligi jak Anglicy, ale to oni w RPA doszli do półfinału. Teraz chcą sprawić kolejną niespodziankę. Turniej zaczynają dzisiejszym meczem z Kostaryką.

„Trzy miliony marzeń... Naprzód Urugwaj" – hasło na autokarze przypomina im, po co przyjechali do Brazylii. Przekazywaną z ojca na syna legendę „Maracanazo", bo tak nazywa się tu zwycięstwo nad gospodarzami w finale mundialu 1950, pamięta tylko najstarsze pokolenie.

Młodzi wciąż piszą swoją historię. – Nie jesteśmy potęgą. Nawet w Ameryce Południowej – mówi trener Oscar Washington Tabarez. – To tłumaczy, dlaczego mamy problemy z awansem na mundial.

Od 2001 roku Urugwajczycy kończą kwalifikacje w barażach, przegrali je tylko raz – gdy o MŚ w Niemczech (2006) walczyli z prowadzoną przez Guusa Hiddinka Australią.

Bilety do Brazylii zapewnili sobie już po pierwszym meczu z Jordanią (5:0). I chcą znów zadziwić świat, choć nikt głośno tego nie powie. – Powtórka z Maracany? To była inna epoka – przyznaje Tabarez w rozmowie z agencją Reuters – ale nie będzie łatwo nas pokonać. Brazylia już się o tym przed rokiem przekonała...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9864

Wydanie: 9864

Spis treści
Zamów abonament