Buldogi Korwin-Mikkego
Polityka Europosłowie KNP to zahartowani porażkami wyborczymi, opozycją i przeciwnościami losu ludzie.
Decyzja o podjęciu strajku w Rafinerii Gdańskiej w sierpniu 1980 r., by pomóc stoczniowcom, aresztowania podczas stanu wojennego, niesłuszny kilkumiesięczny areszt w III RP, prowadzenie własnej firmy, fizyczna praca za granicą – garść informacji z biografii trzech europosłów Kongresu Nowej Prawicy (KNP) wskazuje, że nie są to ludzie przypadkowi i skorzy do rezygnacji z własnych poglądów.
Łączy ich wiara w wartości wolnorynkowe, konserwatywne, przeciwne lewicowemu mainstreamowi. To jest główny powód identyfikacji z liderem Januszem Korwin-Mikkem. Nie chodzi o jakieś stosunki towarzyskie, interesy, chwilowe fascynacje. Są z nim od wielu lat, przeżyli w tym czasie więcej politycznych porażek i zawodów niż sukcesów.
Mimo to pozostają lojalni. – Oni są wierni idei, a nie mi. To bardzo wartościowi ludzie – mówi nam lider KNP, gdy pytamy go o członków jego brukselskiej drużyny. Ale zaraz dodaje: – Tu chodzi o poglądy, a nie o mnie. Gdybym zaczął mówić inne rzeczy, nie wahaliby się mnie porzucić. Gdy rozmawiamy z Robertem Iwaszkiewiczem, Stanisławem Żółtkiem i Michałem Marusikiem, mamy podobne wrażenie. Mówią sprawnie, nie brzmią fałszywie ani nie kręcą. Trudno powiedzieć, że są gadułami. Kilkudziesięcioletnia przygoda z liberalizmem i zmagania z rzeczywistością wyrobiły w nich bardzo określone poglądy.
Czy nie są przez to zamknięci na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta