Argentyńska droga do nieba
ĆWIERĆFINAŁY | Po 24 latach Argentyna w półfinale, Belgowie nie potrafili jej zagrozić. Holandia pokonała Kostarykę dopiero po rzutach karnych.
Korespondencja z Sao Paulo
Alejandro Sabella miał prosty plan. Okazał się skuteczny. Najbardziej umęczona mistrzostwami świata drużyna, która nie tylko w 1/8 finału przeciwko Szwajcarom decydującego gola strzeliła w ostatniej minucie dogrywki, ale nawet z Iranem w fazie grupowej na rozstrzygnięcie czekała do samego końca, tym razem uderzyła pierwsza. To był plan południowoamerykański, podobnie gra Brazylia Luiza Felipe Scolariego – my albo wy. Od początku na pełnych obrotach.
Leo Messi grał sprytnie, dużo bardziej cofnięty niż w poprzednich meczach, robił miejsce skrzydłowym i Gonzalo Higuainowi. W ósmej minucie do napastnika Napoli dotarło trochę przypadkowe podanie Angela di Marii, ale strzał był już najwyższej próby. Bez przyjęcia piłki, w taki sposób, że Thibaut Courtois nie miał szans na interwencję.
Trener Belgów Marc Wilmots przed meczem zachowywał zimną krew, chłodził rozbudzone apetyty kibiców. Tłumaczył, że ma świetne pokolenie piłkarzy, które jednak po raz pierwszy ma szansę sprawdzić się na wielkim turnieju, ale chyba jeszcze nie teraz. Może na Euro 2016, ale niekoniecznie w Brazylii. Być może trener osłabił entuzjazm nie tylko kibiców jego reprezentacji, ale także samych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta