Copacabana moczem pachnąca
Kibice | Niektórych rzeczy lepiej nie zobaczyć na własne oczy, żeby nie upadły mity, które znamy i lubimy od dawna.
Korespondencja z Rio de Janeiro i Sao Paulo
Mecz Niemców z Francuzami był przystawką. Skończyło się na 1:0 po golu Matsa Hummelsa, ale Rio de Janeiro miało na ten wieczór inne plany.
Dwie godziny później gospodarze mundialu grali z Kolumbią w Fortalezie. To co, że blisko 3 tysiące kilometrów stąd, ważne, że Brazylia.
Łatwy seks
W Rio byłem już trzy razy, ale poznałem tylko jedną trasę. Z domu w Vila Madalena w Sao Paulo na stadion Maracana to raptem 500 kilometrów, jak na ten kraj naprawdę niewiele.
Tym razem postanowiłem drugi mecz dnia obejrzeć na Copacabanie, najsłynniejszej plaży świata, o której naczytałem się prawie tak dużo, jak nasłuchałem o niej piosenek. I już wiem: lepiej było zostawić swoje wyobrażenia, a nie oglądać tego na własne oczy.
Copacabana na czas mistrzostw sprzedała się FIFA. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi stłoczonych przed wielkim ekranem uważa się za...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta