Umowy o pracę postrachem pracodawców
Gotowe wzory pozwów w internecie oraz brak pracy powodują, że wielu zwolnionych odwołuje się od wręczonych wypowiedzeń. Czasami motywuje ich do tego chęć wyciągnięcia dodatkowych pieniędzy od byłego szefa.
Coraz częściej z kandydatami do pracy zawierane są umowy cywilnoprawne, potocznie zwane śmieciowymi. Już w czasie rekrutacji jako warunek otrzymania posady wskazuje się aplikujacym konieczność wyrażenia zgody na tę właśnie formę zatrudnienia. Dlaczego szefom tak straszne są umowy o pracę?
Dyktat zatrudniających
Jednym z czynników jest daleko posunięta obawa, że jeśli pracownik nie będzie się nadawał na konkretne stanowisko, a nie będzie mu można powierzyć innej posady w firmie, trudno będzie go zwolnić. Takiego ryzyka nie akceptują szczególnie mali pracodawcy.
Ponieważ przeważa liczba szukających zatrudnienia nad stanowiskami do obsadzenia, zatrudniający mogą sobie pozwolić na uzależnienie współpracy od związania się z podwadnym umową śmieciową. Tym bardziej, że pracodawcy uznają za groźne powiązanie się z zatrudnionymi umowami bezterminowymi. Przy takich angażach ochrona podwładnych jest bowiem daleko posunięta. Wystarczy, że szef nie sprecyzuje przyczyny zwolnienia, aby na skutek roszczenia etatowca został on przywrócony na poprzednie stanowisko.
Konsekwentnie pomijane są przy tym interes pracodawcy oraz przesłanki zwolnienia. Natomiast dla wyniku postępowania sądowego ważne jest jedynie ścisłe spełnienie wszystkich wymogów formalnych. Jeżeli zatrudniony o to sam nie wnosi, z praktyki wynika, że w wyjątkowych wypadkach oraz przy niezwykłej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta