TTIP w poszukiwaniu geopolitycznej odwagi
Tempo przetasowania, jakie dokonuje się w globalnej gospodarce, nie ma precedensu w powojennej historii – uważa prezes zarządu fundacji demosEUROPA
paweł świeboda
Pomimo spowolnienia Chiny podwajają swój stan posiadania w ciągu dekady. Nie bez powodu jest to temat, który najbardziej absorbuje dzisiaj uwagę Stanów Zjednoczonych. Także Rosja, po porzuceniu projektu rozwoju relacji z Europą w konsekwencji wojny na Ukrainie, wiąże duże nadzieje z chińskim sąsiadem. Dysproporcja obu krajów jest oczywiście ogromna. Chińska gospodarka jest pięciokrotnie większa od rosyjskiej. Chiny są wygranym globalizacji, Rosja wręcz przeciwnie. A jednak prezydent Putin nie ma specjalnie wyboru i musi się umizgiwać do Pekinu, który z kolei chętnie Rosję przytuli, bo będzie to zgodne z jego wizją wielobiegunowego świata, w którym im więcej punktów równowagi dla Zachodu, tym lepiej.
Reguły dla świata
Biletem do globalnej rozgrywki jest dla Europy negocjowane partnerstwo handlowo-inwestycyjne ze Stanami Zjednoczonymi, czyli TTIP. Ma ono stworzyć wspólny transatlantycki rynek, ale także ustanowić standardy i reguły gry w globalnej gospodarce. Wspólnota regulacyjna ma powstać bez tworzenia wspólnych instytucji i dzielenia się suwerennością, jak w Unii Europejskiej. Pod tym względem TTIP ma być najbardziej innowacyjną jak dotąd umową międzynarodową.
W najbardziej kontrowersyjnej obecnie kwestii rozstrzygania sporów inwestor–państwo chodzi nie tyle o gwarancje dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta