Wojna z Rosją o wartości
Zachód musi konsekwentnie bronić demokracji.
Anders Fogh Rasmussen
Rosyjskie władze zagroziły niedawno, że wycelują rakiety z głowicami jądrowymi w duńskie okręty wojenne, jeśli Dania dołączy do natowskiego systemu obrony rakietowej. To wyraźna oburzająca pogróżka wobec kraju, który nie ma najmniejszego zamiaru atakować Rosji. Ale też odzwierciedlenie istotniejszego czynnika w kremlowskiej polityce zagranicznej: desperacji, by utrzymać strategiczny wpływ Rosji w czasie bezprecedensowych wyzwań dla jej władz.
Oczywiście przywódcy rosyjscy dobrze wiedzą, że natowskie rakiety obronne nie są wymierzone w ich kraj. Kiedy w latach 2009–2014 byłem sekretarzem generalnym NATO, wielokrotnie podkreślaliśmy, że celem tego systemu jest ochrona członków sojuszu przed zagrożeniami spoza obszaru euroatlantyckiego. Każdy z choćby podstawową wiedzą z fizyki i inżynierii – a w tych dziedzinach Rosjanie akurat przodują – wie dobrze, że ów system powstaje właśnie w takim celu.
Rosyjskie pogróżki nuklearne wobec Danii i innych krajów to oznaka słabości kraju pogrążonego w gospodarczej, demograficznej i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta