Cameron nie ruszy Polaków
Ograniczenie praw imigrantów nie dotknie tych, którzy już tu mieszkają – mówi Maurice Fraser, polityczny strateg konserwatystów.
Sukces wyborczy Davida Camerona w czwartek był tyleż spektakularny, co niespodziewany. Po raz pierwszy od 23 lat konserwatyści będą rządzić samodzielnie: mają 331 deputowanych w 650-osobowym parlamencie.
Rz: Sondaże do końca mówiły o wyrównanym poparciu dla laburzystów i konserwatystów. Skąd tak kolosalna pomyłka?
Maurice Fraser, główny doradca byłego konserwatywnego premiera Johna Majora, obecnie dyrektor Instytutu Europejskiego London School of Economics: Skala zwycięstwa konserwatystów była zaskoczeniem. Ale też trzeba powiedzieć, że od dziesięcioleci znaczna część Brytyjczyków w dniu wyborów zmienia preferencje z jednej strony na rzecz torysów, a z drugiej w ogóle na rzecz partii aktualnie będącej u władzy, bo obawia się zmian na gorsze. Te dwie tendencje zadziałały na korzyść Camerona.
Czego przestraszyli się wyborcy?
Cameron grał wizją rządu laburzystów, który byłby uzależniony od poparcia w parlamencie Szkockiej Partii Narodowej (SNP). Tego większość Brytyjczyków nie mogła zaakceptować. Ale także Ed Miliband, lider Partii Pracy, nie zbudował...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta