Lekcja historii
Pamiętając, jakie były skutki appeasementu z lat 30. ubiegłego stulecia, Zachód powinien być stanowczy w kwestii obrony demokracji – pisze prezydent RP.
Rocznicy wybuchu czy też zakończenia II wojny nie wolno nam traktować jedynie jako okazji do apeli, defilad i armatnich salw. Powinniśmy pamiętać nie tylko o zwycięskich walkach, ale przede wszystkim o bezmiarze cierpienia, zniszczenia i śmierci, które ta wojna przyniosła milionom ludzi i na Zachodzie, i na Wschodzie. Dlatego chcielibyśmy cieszyć się z tego, że armaty ucichły.
Niestety, od ponad roku we wschodniej części naszego kontynentu znowu odezwały się ich huki, które mieliśmy nadzieję słyszeć już tylko podczas salw honorowych. Na naszych oczach zostały naruszone granice suwerennego państwa i znów zaczęli ginąć ludzie, a oficjalna retoryka, sławiąc zwycięstwo w II wojnie światowej, jednocześnie usprawiedliwiała wojnę obecną.
To są fakty, które otwierają nowy bolesny rozdział w historii Europy. I dlatego nie wolno nam dziś świętować rocznicy zakończenia najstraszliwszej z wojen w nastroju beztroskiej radości.
Wiemy dziś, że tamtej wojny można było uniknąć. Można było jej uniknąć, gdyby Zachód odpowiednio szybko stawił czoła rodzącemu się militaryzmowi. Gdyby nie pozostawił zdanych tylko na siebie państw sojuszniczych, które leżały w naszej części Europy. Gdyby państwa Zachodu chciały stanowczo egzekwować normy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta