Dotkliwe skutki protestu w Sejmie
Przeciwnikom ferm wiatrowych, którzy próbowali okupować parlament, grozi więzienie. Potraktowano ich inaczej niż np. protestujące pielęgniarki.
Leszek Matusik jest mieszkańcem Biesiekierza, gminy niedaleko Koszalina. Stanąć ma w niej 12 farm wiatrowych, czemu sprzeciwia się część mieszkańców. Dlatego Matusik, który szefuje Stowarzyszeniu Nasz Dom Biesiekierz, postanowił rozpocząć w ubiegłym roku głodówkę w Sejmie.
W poniedziałek rusza jego proces przed warszawskim sądem. Grozi mu do roku więzienia, podobnie jak sześciu innym przeciwnikom farm wiatrowych, którzy 5 czerwca 2014 r. byli wraz z nim w Sejmie. Wszystkich prokuratura oskarża o naruszenie miru domowego.
Na czym miało ono polegać? Przeciwnicy farm weszli z przepustkami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta