Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Piękny finał ciągle przed nami

17 sierpnia 2015 | Życie Krakowa i Małopolski | Mikołaj Sokół
Fot. Vesa Moilanen
źródło: AFP/LEHTIKUVA
Fot. Vesa Moilanen
Robertowi Kubicy alejki wokół bloków na Grzegórzkach nie wystarczały  do zabawy. Odpowiednie miejsce znalazło się w Nowej Hucie
autor zdjęcia: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa
Robertowi Kubicy alejki wokół bloków na Grzegórzkach nie wystarczały do zabawy. Odpowiednie miejsce znalazło się w Nowej Hucie

Robert Kubica od dziecka oddycha spalinami. 
Jego wielka pasja rozkwitała w Krakowie.

A konkretnie na rodzinnych Grzegórzkach i asfaltowym placu przy stadionie Wandy Kraków.

Pośrednio do rozwoju kariery najlepszego kierowcy w historii polskich wyścigów przyczynił się wielki rajdowiec z lat 60. i 70. Sobiesław Zasada. To na wystawie jednego z jego krakowskich salonów niespełna pięcioletni Robercik wypatrzył czerwoną miniaturkę samochodu terenowego. Miała silnik spalinowy o zawrotnej mocy dwóch koni mechanicznych – wyścigówki Formuły 1 mają 400 razy więcej, rajdówka WRC, którą Kubica jeździ obecnie w mistrzostwach świata, jest 150 razy mocniejsza.

– Nie dało się mnie oderwać od tego autka. Wsiadłem, zacząłem trąbić, nie chciałem wysiąść chyba przez parę godzin – wspominał po latach.

Była końcówka roku, zbliżało się Boże Narodzenie, a wcześniej, 7 grudnia, urodziny Kubicy. Rodzice, Anna i Artur, nie mieli wyjścia, sprawili synowi łączony prezent.

Najpierw asfalt

Podwórkowe alejki wokół bloków na Grzegórzkach nie wystarczały do zabawy nowym sprzętem, ale odpowiednie miejsce znalazło się w Nowej Hucie. – Zacząłem jeździć na asfaltowym podwórku przy stadionie żużlowym KS Wanda – mówi Robert o swoich pierwszych krokach za kierownicą. – Ojciec ustawiał slalom z butelek wypełnionych wodą i tak...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10219

Wydanie: 10219

Spis treści
Zamów abonament