Alkohol w Polsce jest łatwiej dostępny niż chleb
Samorządy w wielu miastach wprowadzają limity i ograniczają liczbę punktów sprzedaży alkoholu. Eksperci proponują też zmiany w prawie.
W kraju jest ok. 250 tys. punktów sprzedaży alkoholu, wiele czynnych całą dobę, i w efekcie łatwiej dzisiaj kupić wyskokowe trunki niż pieczywo. Coraz większa liczba wójtów, burmistrzów i prezydentów wsłuchuje się w głosy mieszkańców i zmniejsza liczbę takich sklepów i lokali.
– Samorządy zrozumiały, że obecność alkoholu kosztuje, i to w każdym zakresie: bezpieczeństwa, zdrowia czy spraw socjalnych, bo nadużywanie wiąże się z wykluczeniem. Nie jest tak, że do kasy miasta tylko płyną pieniądze z opłat za koncesje, bo w praktyce złotówka wpada, a cztery złote wypływa – mówi „Rzeczpospolitej" Krzysztof Brzózka, dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta