Po Kossaka na Monciak
To tutaj wszystko się koncentruje. Nasza firma współtworzy Sopot – podkreśla Mirosław Nienartowicz, prezes Sopockiego Domu Aukcyjnego, który już od ćwierć wieku aktywnie działa na rynku sztuki w Polsce.
Kilkadziesiąt osób siedzi w dużej sali pełnej obrazów. Panowie w marynarkach, gdzieniegdzie widać apaszki. Panie w markowych szalach. Są też na sportowo. Średnia wieku – 50 lat. Na kolanach widać rozłożone katalogi i tabliczki z przydzielonym numerem do głosowania. W tylnych rzędach usadowili się obserwatorzy. Niektórzy stoją.
Na ekranie monitora pojawia się kolejna pozycja ze 135 wystawionych tego dnia dzieł sztuki. To autoportret Tadeusza Pruszkowskiego z 1929 roku. Artysta na obrazie pokazał siebie jako pilota, którym też był w rzeczywistości. Prowadząca aukcję Anna Masztalerz-Gajda podaje cenę wywoławczą: 22 tys. zł. To oznacza, że tzw. postąpienie wynosi tysiąc złotych. Z sali szybko pada pierwsze przebicie. Potem kolejne. Gdy cena dochodzi do 25 tys. zł, siedzący w czwartym rzędzie mężczyzna podnosi tabliczkę ze swoim numerkiem.
– 50 tysięcy – rzuca głośno.
Wśród licytujących widać wahanie. Teraz postąpienie wynosi już 2 tys. zł. Ktoś podbija o dwa, potem inny kolejne dwa, ale mężczyzna jest bardzo zdecydowany. Znów przebija o kilka postąpień. – 70 tysięcy –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta