Unijna przepaść w internecie
W e-handlu widać ogromne dysproporcje między Zachodem i Wschodem. Zakupy w sieci robi 81 proc. Brytyjczyków i tylko 11 proc. Rumunów.
piotr mazurkiewicz
Choć wolny, transgraniczny handel to jedna z podstaw funkcjonowania Unii Europejskiej, to jednak w poszczególnych krajach w różnym stopniu można korzystać z jego potencjału. W przypadku zakupów internetowych widać wyraźną linię podziału na dawne i nowe kraje UE, w których z nowatorskich rozwiązań technologicznych konsumenci korzystają znacznie rzadziej.
Ogromne różnice
Dysproporcje pomiędzy prymusami a dołem tabeli sięgają nawet 70 pkt proc. i małe są szanse na ich szybkie zniwelowanie. Unijna średnia wynosi 53 proc. i w tym ujęciu dane z roku na rok prezentują się coraz lepiej. – Obserwujemy stały wzrost. Jeśli chodzi o populację w wieku 16–74 lata, to w 2007 r. w sieci kupowało tylko 30 proc. – podaje Eurostat w opracowaniu.
Polska z wynikiem 37 proc. znajduje się w dolnej części tabeli, niżej od takich państw regionu jak Czechy czy Słowacja. Eksperci zwracają uwagę, że choć wartość rynku rośnie, to jednak głównie dzięki coraz większym wydatków zdeklarowanych zwolenników e-commerce. Nowych kupujących przybywa bardzo wolno, ale mimo to rynek w tym roku ma urosnąć o ok. 20 proc., do 37 mld zł.
– Prawie siedem lat temu ponad połowa mieszkańców Wielkiej Brytanii miała dostęp do szerokopasmowego internetu, podczas gdy w Polsce było to 10 proc. Aby kupować...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta