Wyznanie internacjonalistki
Krystyna Janda powiedziała w wywiadzie, że jest artystką polską, a nie narodową. Na pierwszy rzut oka wypowiedź ta nie ma sensu, bo polskość to przecież narodowość. Gdyby się jednak głębiej przyjrzeć temu wyznaniu, to stanie się jasne, co artystka chciała przez to powiedzieć.
Otóż, bycie polską artystką – hydraulikiem, spawaczem, wszystko jedno kim – oznacza tyle samo, co bycie artystką czy hydraulikiem poznańskim, krakowskim lub wrocławskim. Bo w dzisiejszej lewicowo-liberalnej nowomowie Polska to tylko region Europy, a nie żaden kraj czy tym bardziej naród. Naród to pojęcie wywodzące się z autorytarnej przeszłości, czego dowodzi sympatia, jaką do tego określenia żywi prawica. A Janda – i nie tylko ona – nic wspólnego z prawicą mieć nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta