Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Przybory pana Jeremiego

10 lutego 2016 | Kultura | Jan Bończa-Szabłowski
Jeremi Przybora z synem Konstantym, czyli Kotem, lata 60.
źródło: archiwum rodzinne
Jeremi Przybora z synem Konstantym, czyli Kotem, lata 60.
źródło: Rzeczpospolita

Syn współtwórcy Kabaretu Starszych Panów, Konstanty Przybora, opowiada, jaki ojciec był w życiu codziennym.

Rz: Dzięki pierwszemu tomowi dzieł zebranych Jeremiego Przybory możemy sobie przypomnieć jego niezwykły dorobek. A jakich poetów sam najbardziej cenił?

Konstanty Przybora: Twórców z przedwojennej polskiej plejady poetyckiej. Dużo oczywiście zależało od utworu. Bez wyjątku lubił Boya, ale bardzo też lubił Gałczyńskiego. Zwracał także uwagę na autorów przedwojennych piosenek, bo na nich się wychował. Tak więc poeci owszem, ale nie tacy bardzo poważni. Choć Puszkina też lubił. Jego wiersz o uczonym kocie znam do dziś na pamięć.

Dużo czytał?

Nie był człowiekiem, który pożera literaturę, bo w odróżnieniu ode mnie czytał bardzo wolno. To zabawne, ale w sprawach literackich nie czuł się też wcale erudytą. Wiedział, że nie ma gigantycznego zaplecza literackiego, nie miałby czasu tego wszystkiego ogarnąć. Ale na tyle starannie dobierał lektury, że wszystko mu się potem przydało do pisania.

Jako poeta z finezją poruszał się po polszczyźnie. I tę umiejętność chyba przejął pan po ojcu, próbując odrobinę poezji i surrealizmu włączyć do języka reklamy.

Język reklamy jest mocno zaśmiecony, także dlatego, że jest jej za dużo. Tym milej tworzyć wyjątki, bo ludzie jednak lubią, gdy reklama jest śmieszniejsza, dowcipniejsza.

A pana Jeremiego nigdy nie kusiło, by wymyślić...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10366

Wydanie: 10366

Spis treści
Zamów abonament