Szybciej do Strasburga
Sytuacja powstała w związku z Trybunałem Konstytucyjnym, jak z powieści „Paragraf 22", przynosi niezwykle ciekawe skutki w sferze systemu prawa – pisze adwokat Łukasz Supera.
Sąd Najwyższy zdaje się przejmować powoli kompetencje sądu konstytucyjnego, a odwieczne spory o kognicję obu tracą na znaczeniu w obliczu cyklonu, który przetacza się przez ustrój RP. Przykładowo: w wyroku z 17 marca 2016 r. SN samodzielnie stwierdził niekonstytucyjność przepisu, nie fatygując się z odpowiednim pytaniem do Trybunału Konstytucyjnego. W ten sposób w Polsce materializuje się rozproszona kontrola konstytucyjności ustaw. Oczywiście skutki są jeszcze trudne do przewidzenia. Warto się jednak zastanowić, jaki będzie jego efekt, jeżeli chodzi o wnoszenie przez obywateli RP skarg do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Trzeba wyczerpać drogę odwoławczą
Jedną z przesłanek dopuszczenia skargi indywidualnej do strasburskiego sądu jest zgodnie z art. 35 konwencji wyczerpanie krajowych środków odwoławczych. Chodzi tu jedynie o środki dostępne i wystarczające. Muszą się charakteryzować odpowiednią skutecznością. Najwięcej wątpliwości dotyczy oczywiście wszelkich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta