Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

O Franciszku Józefie i legislacji brukowej

13 kwietnia 2016 | Rzecz o prawie | Agnieszka Lisak
źródło: Rzeczpospolita
źródło: Rzeczpospolita
źródło: materiały prasowe

Trzeba śmierci dziecka, zawalenia się domu lub morza łez wylanego 
w świetle jupiterów, by poruszyć serce władzy. Nagle zaczyna zauważać to, o czym wszyscy wiedzieli, a prawnicy pisali od lat. 
Ze zgrzytem rusza nietoczone od lat koło reformy – konstatuje prawnik.

W wielu opracowaniach historia prawodawstwa na ziemiach polskich zaczyna się dopiero od chwili odzyskania niepodległości po I wojnie światowej. Jak gdyby wcześniej nie istniało nic, a akty prawne z pierwszej połowy XX w. były efektem cudownych objawień. No bo przecież o czasach zaborów nie wypada powiedzieć nic dobrego. Powstania, zsyłki, kontrybucje – oto cała nasza wiedza o tym okresie. Nie ukrywam, że sama przez wiele lat mniej więcej takie miałam wyobrażenie. Z czasu studiów wyniosłam wiedzę o kilku na krzyż kodeksach pisanych ręką okrutnego zaborcy, jednak bez wnikania w ich treść. Jakież było moje zdumienie, gdy zaczęłam czytać dawne akty prawne. Zaskoczyła mnie przede wszystkim ich liczba, stopień uszczegółowienia, tj. zakres spraw, którymi interesowała się władza, oraz czytelność. Prostota języka wielu zaborczych ustaw mogłaby wprawić w zakłopotanie współczesnego ustawodawcę.

Czujne oko magistratu

Dziś może o aktach lokalnych. W zbiorach Archiwum Narodowego w Krakowie odnaleźć można ponad 1000 dawnych obwieszczeń, odezw, rozporządzeń itp. Wskazują na bardzo...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10419

Wydanie: 10419

Spis treści
Zamów abonament