Stanowisko Komisji to nie wyrok
Unia chce kontrolować te obszary, których nie powinna – mówi węgierski minister sprawiedliwości László Trócsányi.
Rzeczpospolita: W Polsce zagrożona jest praworządność?
László Trócsányi, minister sprawiedliwości Węgier, były członek Komisji Weneckiej: Nie mnie oceniać wewnętrzną politykę Polski. Nie jestem do tego uprawniony.
Komisja Wenecka, której był pan członkiem, oraz Komisja Europejska nie mają wątpliwości.
Mogę powiedzieć jedynie, że stanowisko Komisji Weneckiej jest tylko opinią, a nie wyrokiem sądu.
Czyli nie trzeba się do niej stosować?
Komisja Wenecka w stosunku do Węgier wydała już dziesięciokrotnie różne opinie. Mam wrażenie, że zmiany w węgierskiej konstytucji, które wprowadziliśmy w 2012 roku, zostały zbadane przez niemal wszystkie kraje europejskie. I muszę przyznać, że z wieloma opiniami absolutnie nie mogliśmy się zgodzić. Pozostało nam wówczas uparcie bronić swojego stanowiska.
Jednak pod wpływem negatywnej opinii Komisji Weneckiej i fali krytyki oraz nacisków ze strony Brukseli premier Viktor Orbán wycofał się z części zmian, ale tylko po to, aby po pewnym czasie do nich powrócić.
Po prostu po rozmowie z ekspertami dokonywaliśmy pewnych korekt. Ponadto nad różnymi rozwiązaniami wiele dyskutowaliśmy u nas w kraju. Wychodzimy bowiem z założenia, że kwestie dotyczące wewnętrznego ustroju, sądownictwa,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta