Program ślepej wiary w państwo
Dlaczego plan Mateusza Morawieckiego nie ma szans powodzenia?
Z programem odpowiedzialnego rozwoju wicepremiera Morawieckiego ekonomiści mają spory problem. Plan jest wewnętrznie niespójny, cele są niepraktyczne, a drogi do osiągnięcia tych celów kręte, wyboiste i niezrozumiałe.
Program, zgodnie z filozofią PiS, przewiduje zwiększenie roli państwa w gospodarce. Pomija podstawową rolę wolnej konkurencji. Np. w przypadku niskich wynagrodzeń autorzy programu nie uważają, że doganianie krajów zachodnich jest długim procesem, który zależy przede wszystkim od wzrostu produktywności pracy i konkurencyjności naszych producentów. Reprezentują natomiast zaskakujący pogląd, że relatywnie niskie płace wynikają z narzuconego systemu determinującego nasz los, który trzeba odrzucić. Według tej kazuistyki bez interwencji rządu nie da się zmienić naszego miejsca na drabinie łańcucha tworzenia wartości dodanej.
Lewicowe wzory
W myśleniu tym odnaleźć można analogie z teoriami znanego i wpływowego w latach 50. ekonomisty, laureata Nagrody Nobla Artura Lewisa. Uważał on, że duża część krajów rozwijających się ma dualną gospodarkę: tradycyjne nisko efektywne rolnictwo oraz dzięki inwestycjom w miarę nowoczesny przemysł. Ten podział miał nasilać migrację ludności do miast i napędzać rozwój poprzez uprzemysłowienie. Lewis zakładał, że z uwagi na „nieograniczoną" podaż siły roboczej ze wsi sektor przemysłowy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta