18 sędziów TK. A potem nowa ustawa
Jak zakończyć konflikt? Kompromisowa propozycja „Rzeczpospolitej"
Trybunalski pat trwa już za długo, a jego bilans wypada fatalnie. Mamy niepublikowane wyroki, nazywane przez rząd „komunikatami". Wyraźne pęknięcie w składzie Trybunału Konstytucyjnego, w którym sędziowie wybrani ostatnio przez PiS zgłaszają za każdym razem zdania odrębne. Pęknięć i podziałów nie unikniemy wkrótce w całym kraju, gdy w jednych miejscach orzeczenia TK będą stosowane, a w innych nie. Mamy też zapewnioną nieustanną, wątpliwą popularność na arenie międzynarodowej, m.in. dzięki wszczętej unijnej procedurze ochrony praworządności. Strat chyba już wystarczy – ich dalsze mnożenie szkodzi Polsce. Powinna to zrozumieć również opozycja, która wykorzystuje wojnę o Trybunał jako główne paliwo polityczne.
Często słychać apel, by prezydent natychmiast przyjął ślubowanie od sędziów wybranych przez Sejm VII kadencji. Sęk w tym, że dziś w TK jest już 15 sędziów (choć trzech nie dopuszczono do orzekania, mimo że zostali wybrani przez Sejm i zaprzysiężeni). Przyjęcie przysięgi od trzech kolejnych sprawiłoby, że wbrew konstytucji byłoby ich 18.
Szerszy skład
Dlatego należałoby wprowadzić do Trybunału wszystkich „oczekujących" sędziów – i tych wybranych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta