Nie czas na rozstanie się z pacyfizmem
Zmiana konstytucji może umożliwić abdykację cesarzowi, ale nie zanosi się na zniesienie słynnego art. 9.
Ani premier Shinzo Abe, ani znana z mocno patriotycznych poglądów szefowa resortu obrony Tomomi Inada nie zdecydowali się na złożenie w poniedziałek wizyt w tokijskiej świątyni Yasukuni upamiętniającej nie tylko miliony japońskich ofiar II wojny, ale i najwyższych dowódców wojskowych oraz politycznych skazanych za zbrodnie wojenne.
Wizyty w każdą rocznicę zakończenia wojny w tej świątyni w wielu stolicach państw azjatyckich, zwłaszcza w Pekinie oraz Seulu, interpretowano jako niemal zapowiedź odrodzenia się japońskiego militaryzmu. Prawdziwy jastrząb w gabinecie premiera Abego, pani Tomomi Inada, zamiast do świątyni wybrała się do Dżibuti, gdzie znajduje się baza marynarki japońskich sił samoobrony walczących z piractwem na wodach międzynarodowych.
Sam premier, którego wizyta w świątyni trzy lata temu wywołała dyplomatyczną burzę, wyraził w poniedziałek nadzieję, że okropności wojny się nie powtórzą. To...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta