Apteki: nie ma powodów do reglamentacji
Wynikający z przepisów limit 1 proc. udziału w wojewódzkim rynku aptecznym ma znaczenie przy ubieganiu się o zezwolenie. Nie może zaś być podstawą do wprowadzania zakazu posiadania określonej liczby aptek – pisze profesor.
BOGUSłAW BANASZAK
Tekst jest reakcją na stanowisko Naczelnej Rady Aptekarskiej będące z kolei odpowiedzią na artykuł w „Rzeczpospolitej" z 29 lipca br. („Wojna o apteki przenosi się teraz do sądów"). Problem art. 99 ust. 3 Prawa farmaceutycznego („PF") jest znacznie bardziej złożony, niż przedstawia go środowisko Naczelnej Izby Aptekarskiej w publikacjach prasowych. Na samym wstępie należy wskazać, że art. 99 ust. 3 PF może budzić zasadne pytania o zgodność z Konstytucją RP. Trudno odnaleźć godny ochrony interes publiczny, który mógłby usprawiedliwić tak poważną ingerencję w wolność podejmowania działalności gospodarczej.
Ograniczenia ilościowe
Być może w przyszłości przepis doczeka się kontroli konstytucyjności. Do tego czasu konieczna jest taka jego wykładnia, która pozwoli minimalizować zastrzeżenia konstytucyjne. Tym bardziej nieuprawnione jest twierdzenie, że istnieje już jakiś utarty sposób rozumienia regulacji jednego procenta.
Sądy administracyjne nie wypowiadały się dotąd w tego typu sprawach (za wypowiedź taką trudno uznać poboczne wzmianki na marginesie uzasadnienia wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 23 lipca 2015 r., sygn. VI SA/Wa 399/15, dotyczącego całkiem innych kwestii).
Inne organy władzy publicznej jeszcze na etapie prac...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta