Pogromcy deweloperów
Interesy deweloperów i mieszkańców często są sprzeczne - mówi Karol Perkowski, członek zarządu stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.
Rz: Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze znane jest m.in. z tego, że nie zgadza się na pomysły deweloperów w Warszawie. Firmy się was boją. Przeciwko czemu protestujecie?
Karol Perkowski, Miasto Jest Nasze: Interesy deweloperów i mieszkańców często są sprzeczne. Sektor prywatny z natury rzeczy jest nastawiony na maksymalizację zysku.
Dla mieszkańców danej okolicy często wiąże się to z kłopotami, ograniczeniami, pogorszeniem standardu życia. I w tym wszystkim jest jeszcze miasto, które powinno dbać o przyjazną tkankę miejską, ale tak się niestety nie dzieje.
Na czym polega problem?
Główny problem jest taki, że od 2003 roku zniesiono plany zagospodarowania przestrzennego, które wcześniej funkcjonowały. Nowa ustawa nie obligowała jednak do tworzenia nowych planów zagospodarowania. W związku z czym od 2003 roku mamy do czynienia z sytuacją, że deweloper w 90 proc. może budować wszystko i wszędzie, gdzie mu się podoba. W efekcie tworzy nam się w miastach urbanistyczny i architektoniczny nieład.
Stolica uchwala plany zagospodarowania ...
Miasto stara się te plany uchwalać, ale dziś w Warszawie tylko jedna trzecia całego miasta jest objęta miejscowymi planami zagospodarowania....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta