Skarb w rękach Kowalczyka
Minister Skarbu Państwa Dawid Jackiewicz stracił funkcję. W czwartek poinformowała o tym premier Beata Szydło. Oficjalnie Jackiewicz odchodzi, bo z końcem roku jego resort przestanie istnieć.
Ale na dymisję zanosiło się od kilku dni. W niedzielę Jackiewicz stracił miejsce w Komitecie Politycznym PiS, co – jak pisaliśmy – było związane z oskarżeniami o to, że stanowiska w spółkach skarbu państwa obsadza swoimi ludźmi.
Nadzór nad resortem premier powierzyła jednemu z najbliższych współpracowników – ministrowi Henrykowi Kowalczykowi, przewodniczącemu Komitetu Stałego Rady Ministrów.
Na konferencji prasowej Szydło zapowiedziała eliminację patologii. Podkreśliła, że w sprawach kadrowych – nie tylko w spółkach – prowadzony jest przegląd i jeśli będą konieczne zmiany, to Kowalczyk je przeprowadzi.
Na giełdowym podwórku jako „protegowani" Jackiewicza, których posady mogą być zagrożone, wymieniani są m.in. prezesi Lotosu oraz Tauronu. —dob, ar >A6, komentarz >A4