Retoryka elitarnego pałkarza
Jednym z najczęściej używanych w debacie o uchodźcach argumentem jest ten, który określam jako „ad domus" – przeciwnicy przyjmowania uciekających przed śmiercią, głodem, a czasem tylko biedą ludzi lubią pytać tych, którzy są odmiennego zdania, czy już przyjęli pod swój dach jakiegoś „ciapatego" lub innego „muslima".
Intencją zadających te pytania jest wykazanie hipokryzji swoich oponentów. No bo kim innym, jak nie zakłamanym faryzeuszem, jest ten, kto nawołuje do przyjęcia części uchodźców, ale sam nie chce ich u siebie w mieszkaniu?
Nie zajmowałbym czytelników „Rzeczpospolitej" tą „logiką", gdyby nie to, że z dna mediów społecznościowych, piwnych mordowni i melin język ów przedostał się był niedawno do poważnych mediów. Bo przecież za takie należy bez wątpienia uznać RMF, w którym to w ostatni poniedziałek Robert Mazurek, czyli ktoś, kto miał zastąpić Konrada Piaseckiego, przepytując Jarosława Wałęsę, użył właśnie argumentu „ad domus". Stwierdziwszy, że jego interlokutor głosował w Parlamencie Europejskim za rezolucją wzywającą do relokacji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta