Sędziowie nie kradną milionów
Tomasz Kozłowski | Te sprawy interesują, bo jest ich mało
Rz: Słyszymy o kolejnych kradzieżach dokonanych przez sędziów. To upadek etyczny ludzi sprawujących ten urząd czy większy problem społeczny?
Tomasz kozłowski, Psycholog: A ile jest takich przypadków?
Kilka. Trzy, cztery...
Gdyby było, powiedzmy, 30, to można by mówić o problemie wśród sędziów.
Tylu nie ma.
No właśnie, a kradzieże zdarzają się też wśród policjantów, strażaków, lekarzy itd. To jednak tylko jedna strona medalu. Druga to potrzeba przeanalizowania każdego przypadku indywidualnie, spojrzenia na człowieka nie przez pryzmat urzędu, który sprawuje. Czy to np. kleptomania, czyli choroba, czy też kradzież ma na celu wzbogacenie się. Przypadki sędziów, o których słyszeliśmy, to nie są kradzieże milionów złotych czy dolarów. Chorzy na kleptomanię kradną, bo nie mogą się powstrzymać. Przez chwilę czują się dobrze, bo działa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta