Bieszczady zamiast plaży na Korfu
Większość Polaków spędzi w tym roku urlop w kraju. I to wcale niekoniecznie nad Bałtykiem bądź na Mazurach. danuta walewska
Strach przed zamachami i wysokie ceny urlopu zagranicznego, ale i zaporowe ceny noclegów nad Bałtykiem i na Mazurach, to główne powody, dla których Polacy coraz chętniej szukają możliwości spędzenia wakacji w kraju, ale niekoniecznie w drogich i słynnych kurortach. Wybierają miejsca, do których łatwo dojechać, a koszty urlopu są bardziej przewidywalne.
W tej rywalizacji wygrywają wyraźnie góry. Nadal najpopularniejszym górskim miastem „klikanym" w Trivago pozostaje Zakopane. Ta popularność jednak nie przekłada się na cenę. Pokój u podnóża Tatr w sezonie kosztuje niemal o połowę mniej, niż np. w Sopocie. Właściciele i zarządzający obiektami w Bieszczadach, Sudetach czy Beskidach mają w porównaniu z nadmorską konkurencją o jedno zmartwienie mniej: u nich sezon trwa znacznie dłużej niż nad morzem czy na Mazurach, gdzie hotelarze dwoją się i troją, zachęcając gości, żeby przyjechali do nich także poza dziesięcioma tygodniami sezonu urlopowego.
Termy z widokiem na góry
Bieszczady, Beskidy, Sudety są oczywiście najbardziej oblegane latem, ale nie tylko. Gości nie brakuje również we wrześniu i październiku. W maju i czerwcu też nie ma tam sezonowego dołka.
– Rezerwacje w tym roku idą bardzo dobrze – mówi Aditya Kumar Dutt, właściciel hotelu spa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta