Zgubna pogoń za rozkoszą
Krzysztof Warlikowski odniósł sukces w Monachium także dlatego, że poskromił swoją wyobraźnię.
Jacek Marczyński z Monachium
Monachijska Staatsoper jest dla niego szczęśliwa. Nawet gdy debiutując tu dziesięć lat temu „Eugeniuszem Onieginem", nawiązał do filmu „Tajemnica Brokeback Mountain", czym rozsierdził znaczną część widowni, to i tak spektakl utrzymywał się w repertuarze przez kilka sezonów. Potem była „Kobieta bez cienia" – jedna z najlepszych inscenizacji operowych w jego karierze. A obecna premiera zrealizowana przez Krzysztofa Warlikowskiego została przyjęta entuzjastycznie.
Ma to szczególne znaczenie, bo zapowiadano ją jako najważniejsze wydarzenie tegorocznego Festiwalu Operowego w Monachium, imprezy bardzo prestiżowej i o ogromnej tradycji. Ponadto polskiemu reżyserowi powierzono dzieło istotne dla kultury niemieckiej – „Gezeichneten" Franza Schreckera.
Wyuzdany raj
U nas jest ono kompletnie nieznane, nie ma nawet dobrego polskiego tytułu. W rozmaitych opracowaniach funkcjonuje jako „Naznaczeni", choć może należałoby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta