Czego Polak boi się bardziej: euro czy uchodźców?
Hubert A. Janiszewski Nie możemy zmarnować pojawiającej się możliwości trwałego zakorzenienia kraju w zjednoczonej Europie trzymając się dziewiętnastowiecznej wizji Polski na skraju Europy, forsowanej dzisiaj przez PiS i jego zwolenników – pisze ekonomista.
Opinie społeczeństwa przebijające się w mediach – zarówno mainstreamowych, jak i społecznościowych – wskazują jasno, że Polacy w ciągu ostatnich kilku lat z fascynacji do euro przeszli do fazy sceptycyzmu wobec wspólnej waluty Unii, a w kwestii uchodźców od niecałych dwóch lat zaczęła przeważać niechęć (jeśli nie wręcz wrogość) do „innych".
Ta zmiana podejścia do – jak się wydaje zasadniczych wyzwań – przed jakimi dzisiaj stoi kraj i nasze społeczeństwo, ma źródła w celowych, kłamliwych i populistycznych wypowiedziach polityków – w przeważającej mierze reprezentujących obecną władzę – podsycanych nieodpowiedzialnym stosunkiem do tych zagadnień przez dużą część mediów, o mediach społecznościowych nie wspominając.
Teza o kryzysie euro
O ile kwestia stosunku do uchodźców – czy to uciekających przed wojną i represjami w Czeczenii, czy też obecnie przed wojną w Syrii i Iraku – nie ma bezpośredniego przełożenia na gospodarkę i jest w zasadniczej mierze sprawą moralności i solidarności oraz chrześcijańskiego stosunku do innego człowieka (jak pięknie określił jeden z naszych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta