GT z prądem, GT z dieslem
GTE czy GTD? Oto pytanie. W przypadku dwóch modeli odświeżonej niedawno VII generacji Volkswagena Golfa odpowiedź wcale nie jest oczywista.
Wojciech Romański
Dlaczego akurat mocny, dwulitrowy, 184-konny diesel (380 Nm momentu obrotowego) w zestawieniu z hybrydą plug-in, opartą na 150-konnym, benzynowym silniku 1,4 TSI, który w połączeniu z elektrycznym motorem o mocy 102 KM osiąga tzw. moc systemową 204 KM, z momentem obrotowym 350 Nm? Ano dlatego, że choć napędy różne, to osiągi obu odmian są zbliżone, podobnie jak ambicje, sygnalizowane znaczkiem GT. Popatrzmy: GTE do setki może przyspieszyć w 7,6 s, GTD w 7,4 s., zbliżona jest prędkość maksymalna: 222 km/h i 228 km/h. Oba mają też charakterystyczne wloty powietrza w dolnej części przedniego pasa sygnalizujące, że nie mamy do czynienia ze zwykłym Golfem.
W zdecydowany sposób...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta