Ostatni sezon w hrabiowskiej likierni
W Łańcucie trwa budowa nowoczesnej destylarni, która ma zastąpić fabrykę wódek i legendarnych rosolisów.
Podczas uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod budowę nowej destylarni w Łańcucie w fundamencie budynku umieszczono oprócz aktu erekcyjnego m.in. ozdobną butelkę słynnego łańcuckiego rosolisu. Już wkrótce ten wyrafinowany likier wytwarzany od dwóch wieków w miejscowej fabryce hrabiów Potockich przejdzie do historii polskiego przemysłu spirytusowego. Jego produkcja w łańcuckim Polmosie trwać będzie tylko do końca 2017 r. W tym czasie budowana za 20 mln euro przez właściciela zakładów, francuską grupę Marie Brizard Wine & Spirits (MBWS – dawniej Belvedere SA), nowoczesna destylarnia powinna już osiągnąć pełną zdolność produkcyjną – 32 mln litrów czystego spirytusu rocznie.
W ubiegłym roku Polmos Łańcut przeszedł gruntowną restrukturyzację. Wytwarzanie wódek przeniesiono do innych zakładów firmy Sobieski, polskiej spółki MBWS. Pracę, pomimo protestów nawet przed ambasadą francuską, straciło 130 ze 159 zatrudnionych. Restrukturyzacja zakładu tak radykalna, że właściwie powinno się mówić o jego likwidacji – dla francuskiego zarządu standardowa optymalizacja kosztów, wynikająca ze spadku w ciągu dwóch lat o 6 proc. krajowego popytu na wódkę – w oczach kilku pokoleń Potockich równałaby się świętokradztwu.
Ambasador pana na Łańcucie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta