Bezpieczeństwo przede wszystkim
Polski rząd twardo broni się przed szkodliwym unijnym mechanizmem masowej relokacji. Należy mieć nadzieję, że za przykładem Polski pójdą też inne kraje i rozpocznie się debata, jak zabezpieczyć państwa unijne przed niebezpieczną falą migracyjną – pisze politolog i urzędnik w KPRM.
Temat nielegalnych imigrantów wraca co rusz w polskiej debacie publicznej. Wciąż jesteśmy świadkami presji na polski rząd, aby zgodził się na masową relokację. Tymczasem brak zgody na mechanizm forsowany przez Komisję Europejską jest dla Polski sprawą fundamentalną.
Unijni decydenci i przywódcy niektórych krajów UE działają tak, jakby nie rozumieli, że mamy do czynienia z nieznanym wcześniej zjawiskiem. Obecna fala imigracyjna nie daje się porównać z dotychczasowymi ruchami ludnościowymi. Do Unii nie docierają fale uchodźców, nie mamy do czynienia z imigrantami ekonomicznymi. Mamy napływ imigrantów socjalnych, których liczba oznacza destabilizację groźną dla krajów europejskich.
O powadze sytuacji świadczą dane Frontexu, europejskiej agencji zajmującej się ochroną granic. W 2015 r. Frontex zanotował ponad 1,8 mln przypadków nielegalnego przekraczania granicy. Rok później było to ponad 500 tys. Od stycznia do października 2017 r. Frontex zidentyfikował ponad 280 tys. takich przypadków. Masowo przybywa również wniosków o azyl składanych przez imigrantów. Według danych Eurostatu w 2015 r. wnioski takie były składane ponad 1,3 mln razy, zaś w 2016 – 1,2 mln. To oznacza ponaddwukrotny wzrost ich liczby od 2014 r. Jak widać, nielegalna imigracja do krajów UE przybrała olbrzymie rozmiary. Forsowanie przymusowej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta