Cesarz mimo woli
Gdy 28 maja 1864 r. Maksymilian Habsburg z żoną Marią Charlottą Koburg wylądowali w meksykańskim porcie Veracruz, aby koronować się na cesarza i cesarzową tego kraju, sądzili, że spełniło się ich największe marzenie. Przyszłość okazała się jednak zupełnie inna.
Gdy Maksymilian opuszczał swój ukochany zamek Miramare pod Triestem, by wsiąść na pokład statku „Novara", który miał go zabrać do Meksyku, wciąż targały nim wątpliwości. Decyzję o wyprawie do dawnej kolonii imperium Habsburgów, założonej w czasach panowania jego pradziada Karola V, podjął w zasadzie pod przymusem. Nie był osobą o silnym charakterze i zdecydowanej woli. Gdyby to zależało tylko od niego, raczej pozostałby w swoim ukochanym zamku, pędząc tam nieco próżniaczy żywot drugiego w kolejności następcy tronu Austro-Węgier. Zewsząd był jednak naciskany. Nachodzili go przebywający w Europie przedstawiciele meksykańskich konserwatystów, na podjęcie pozytywnej decyzji nalegał pomysłodawca restytucji cesarstwa w Meksyku – cesarz Francuzów Napoleon III, pomysł ten spodobał się także spragnionej realnej władzy żonie Charlotcie. Determinacja małżonki w połączeniu z wynikami plebiscytu, który – jak twierdził Napoleon III – przeprowadzono w Meksyku, a który przyniósł zdecydowane zwycięstwo monarchistów, sprawiły, że Maksymilian ostatecznie zgodził się przyjąć propozycję francuskiego monarchy i zostać cesarzem Meksyku. Arcyksiążę nigdy się nie dowiedział, że referendum zostało sfałszowane, a jego wynik był zgoła inny.
Pierwsze zetknięcie z Meksykiem nie było dla cesarskiej pary...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta