Ochrona obywateli to sprawdzian dla sędziów
Pełnienie funkcji sędziego, zwłaszcza Sądu Najwyższego, to powołanie obowiązujące nie tylko w czasach, gdy przynosi splendor i zaszczyty, ale przede wszystkim w okresie próby – piszą prawnicy.
Powoli dopalają się zgliszcza instytucjonalnych zmian w wymiarze sprawiedliwości. Ustawy o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa dopełniają wizję sądownictwa w ujęciu rządzącej większości. W debacie publicznej dostrzec można zdeformowaną dychotomię ocen.
Twórcy wprowadzonych zmian próbują przekonać, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki usprawnią one sądownictwo, zwrócą je obywatelom, położą kres sędziokracji. Przeciwnicy zmian wskazują, że ich skutkiem będzie zniesienie podziału władzy i podporządkowanie sądów politykom. Pozbawi obywatela ochrony, sędziowie wydawać bowiem będą orzeczenia wedle politycznych dyspozycji. Sądy staną się przedłużeniem władzy politycznej, obywatel zaś stanie się bezbronny w sporach z państwem.
Wiara w deklaracje, że rewolucja w SN, wymiany prezesów w sądach oraz polityczny wybór KRS przyspieszą działania sądów, zlikwidują sądowe pomyłki czy zbliżą sądy do obywatela oznacza całkowitą naiwność. Zarazem jednak nazbyt pesymistycznie brzmią wizje całkowitego ubezwłasnowolnienia sądów. Pomimo niekonstytucyjności szeregu uchwalonych rozwiązań, ewidentnego zamysłu politycznego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta