Artysta z lewego skrzydła
Stanisław Terlecki był jedną z najbarwniejszych postaci polskiej piłki. Zmarł w czwartek w wieku 62 lat.
Miał trzy szanse wyjazdu na mundial i wszystkie przeszły mu koło nosa. Pierwsza to pech. 29 kwietnia 1978 r. Jacek Gmoch podał skład kadry na mundial w Argentynie. Terleckiego oczywiście nie mogło zabraknąć. To Gmoch pierwszy powołał go do reprezentacji. Do debiutu doszło w wygranym 2:0 meczu z Portugalią w Porto. Grał przez 80 minut. Zastąpił go kolega z reprezentacji juniorów Zbigniew Boniek.
Gmoch widział w Terleckim następcę Roberta Gadochy na lewym skrzydle. Był równie szybki, a miał być może nawet lepszy drybling. Ale miał też charakter. Kiedy spytano go, czy wzoruje się na Gadosze, odpowiedział: „Jaki Gadocha? Nie zamierzam nikogo naśladować".
Dwie godziny po ogłoszeniu składu kadry doszło do dramatu. W meczu ŁKS z Polonią Bytom Terlecki zerwał więzadła w kolanie. Do wyjazdu na mundial pozostawał miesiąc. Piłkarz wykonał tytaniczną pracę, nie tracąc nadziei na udział w turnieju. Przez 20 minut grał w sparingu kadry z Herculesem Alicante. Ktoś w sztabie szkoleniowym uznał, że potrzebne są inne próby. Jedną z nich miały być strzały na bramkę z 16 metrów piłką lekarską....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta