Czeskie numery mogą się już nie opłacać
Od pojazdów z zagranicy należy się akcyza. Tak fiskus walczy z ucieczką firm od krajowych danin.
paweł rochowicz
Polscy przedsiębiorcy jeżdżący pojazdami na czeskich i słowackich rejestracjach – to obrazek często spotykany na południu kraju. Także w jego głębi wiele luksusowych aut zwraca uwagę oznaczeniami CZ albo SK. Powód jest prosty: południowi sąsiedzi nie nakładają akcyzy na samochody, co zwłaszcza w przypadku aut z dużymi silnikami o pojemności ponad 2 litrów oznacza uniknięcie aż 18,6-proc. daniny. Poza tym od auta zarejestrowanego w tych krajach można odzyskiwać VAT w całości, także od paliwa.
Biznesowe użycie jak nabycie
Wygląda jednak na to, że fiskus zamierza skończyć, przynajmniej częściowo, z takimi praktykami. W wydanej 19 grudnia interpretacji dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uznał, że użycie czeskiego auta w Polsce do celów biznesowych powoduje obowiązek zapłaty akcyzy – tak jakby było kupione w kraju.
Opinia władz skarbowych dotyczy sytuacji, w której zarejestrowana w Polsce firma wynajęła samochody od firmy z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta