Przeczekać, aż wszystko się ułoży
Czy jest szansa na bezbolesną elektronizację przetargów?
Nieuchronnie zbliża się 18 kwietnia, który zwiastuje kolejną rewolucję w systemie zamówień publicznych w Polsce. Od tego dnia bowiem, zgodnie z dobrze ukrytymi w tekście ustawy przepisami przejściowymi, trzeba będzie składać jednolity europejski dokument zamówienia (JEDZ) przy użyciu środków komunikacji elektronicznej.
Już dziś zamawiający rozważają wstrzymywanie się z zamówieniami do czasu ustabilizowania się potencjalnie groźnej sytuacji. Przypomina to okres zastoju w przetargach na przełomie 2016 r., kiedy w życie wchodziła duża nowelizacja prawa zamówień publicznych, a zamawiający martwili się o prowadzone postępowania. Jak przy każdej tego rodzaju zmianie, wiele przetargów zostało w pośpiechu „wypchniętych" w postaci ogłoszeń sprzed daty nowelizacji, a z wieloma zamawiający wstrzymali się do czasu przyswojenia nowych reguł.
W znowelizowanej ustawie przewidziano kilka niespodzianek dla co bardziej wnikliwych, szczególnie w przepisach przejściowych. To tu ustawodawca, świadomie bądź nie, ukrył postanowienia dotyczące obowiązku komunikacyjnego.
Kwestię elektronizacji i nowych zasad komunikacji z zamawiającym uważnie śledzimy już od wczesnych wersji aktualnej ustawy ustawy, tj. druku nr 366 i uzasadnienia do niego (jego najnowsza dostępna wersja pochodzi z lutego 2016 r.). Jako jeden z głównych powodów obowiązkowej elektronizacji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta