Przesilenie wiosenne (dramat w trzech aktach)
Jeżeli członkowie nowej KRS pójdą drogą rewanżyzmu, konflikt będzie trwał.
Wiele znaków na niebie i ziemi wskazuje, że konflikt w sprawie polskich sądów wszedł właśnie w fazę przesilenia. Dzieje się tak wbrew kalendarzowi astronomicznemu, który daty przesilenia sytuuje w zgoła innych terminach. W sprawie sądów przesilenie następuje wiosną, co ma rzecz jasna związek z kalendarzem politycznym, a nie astronomicznym.
Reforma sądownictwa przypomina klasyczny dramat. Po prologu, obejmującym zmiany w Trybunale Konstytucyjnym, mamy do czynienia z dramatem w trzech aktach dotyczącym prezesów sądów, Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego. Z tą różnicą, że wszystkie akty odgrywają się równolegle.
Mogło być gorzej
Akt pierwszy dotyczący prezesów sądów wszedł już w fazę rozwiązania akcji. 12 lutego skończyło się sześć miesięcy, podczas których minister sprawiedliwości mógł zupełnie dowolnie odwoływać i powoływać prezesów sądów, bez pytania o zdanie samorządu sędziowskiego i bez uzasadnienia. Zmiany personalne nie były tak głębokie, jak – przez analogię z prokuraturą – obawiali się pesymiści. Odwołano trzech prezesów apelacyjnych, 21 prezesów okręgowych i 45 prezesów rejonowych. W sumie zmiany prezesów objęły 16 proc. wszystkich sądów. Nie oddaje to jednak rozmiarów całej operacji, bo dominowały jednak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta