Kim, negocjator równy Trumpowi
Szczyt obu prezydentów może doprowadzić do trwałego pokoju. Ale może też być pułapkę zastawioną na Amerykę.
Korespondencja z Nowego Jorku
W sobotę, sześć dni przed spotkaniem z prezydentem Korei Południowej Moon Jae-inem i kilka tygodni przed spotkaniem z Trumpem, Kim Dzong Un zadeklarował, że zawiesi próby jądrowe i testy rakietowe oraz zamknie miejsce, w którym zostało przeprowadzonych poprzednich sześć prób. „To bardzo dobra wiadomość dla Półwyspu Koreańskiego i całego świata – wielki postęp. Nie mogę się doczekać naszego szczytu" – napisał w sobotę Trump na Twitterze.
Donald Trump jest przekonany, że Korea Północna jest gotowa do rozbrojenia atomowego, a on doprowadzi go do końca. „Myślę, że odniesiemy sukces i rozmowy będą owocne" – powiedział Trump, zapowiadając, że będzie „negocjatorem otwartym na opcje", a jeżeli jego rozmowy z przywódcą Korei Północnej nie będą przebiegać pomyślnie, to po prostu je przerwie i wyjdzie.
Kim reformator
Wśród ekspertów ds. Korei Północnej zdania są podzielone. Specjaliści w Seulu są przekonani, iż Kim rzeczywiście sygnalizuje chęć rozbrojenia atomowego, bo liczy na pomoc gospodarczą, traktat pokojowy oraz gwarancje bezpieczeństwa od Waszyngtonu, czyli środki, które potrzebne mu są do odbudowania gospodarki kraju, tym bardziej że Kim już zaczął...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta