I na rynku pracownika można trafić na listę do zwolnienia
Bardzo dobra koniunktura na rynku pracy nie oznacza, że firmy przestały zwalniać pracowników. Nadal to robią, chociaż na mniejszą skalę. Podpowiadamy, jakie sytuacje mogą dzisiaj doprowadzić do utraty zatrudnienia.
Anita Błaszczak
Prawie 73 tys. osób powiększyło w 2017 r. statystyki bezrobotnych z przyczyn dotyczących pracodawcy, choć było ich najmniej od sześciu lat. Spadła też skala zwolnień grupowych – dotknęły one 16,5 tys. pracowników, o ponad jedną czwartą mniej niż rok wcześniej. Te oficjalne statystyki Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej mogą być jednak mylące.
Jak przypominają eksperci rynku pracy – nie są w nich uwzględnione rozstania w ramach Programów Dobrowolnych Odejść (PDO). To nimi firmy zastępują teraz chętnie zwolnienia grupowe.
Raz, że są formalnie łatwiejsze do przeprowadzenia, a dwa, że są mniej ryzykowne wizerunkowo. Wieści o zwolnieniach grupowych mogłyby odstraszyć potencjalnych kandydatów do pracy, a w wielu firmach cięcia w jednym obszarze biznesu wiążą się z rekrutacją w innym.
Ważne wieści ze świata
Jak wynika z badania Plany Pracodawców agencji zatrudnienia Randstad, na pierwszą połowę tego roku 7 proc. firm miało plany ograniczenia zatrudnienia – ale w sektorze finansów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta