Żyły złota jednak żal
Handel | Kompromisy, konsultacje, pytanie o zdanie mieszkańców, odrzucenie pomysłów prezydenta Krakowa – sama możliwość zakazania sprzedaży alkoholu wywołała już wielkie poruszenie.
Zakazać czy nie zakazać handlu alkoholem? Czy zamknięcie sklepów nocą będzie ograniczeniem wolności działalności gospodarczej, czy odwrotnie – sprzedaż wysokoprocentowych napojów ogranicza prawo do spokoju mieszkańców? Czy w niszy spowodowanej przez przymusową prohibicję powstaną mobilne meliny, czy też nad miastami w godzinach ciszy nocnej zapanuje wreszcie cisza nocna?
Redakcja „Życia Regionów" zapytała kilkanaście miast, zarówno tych wojewódzkich, jak i turystycznych, jak potraktowały to społeczno-ekonomiczne wyzwanie - czytaj str.16-17. Zwolennicy każdego rozwiązania znajdują w tych miastach poparcie.
Łodzianie nie chcieli
Są miasta, gdzie nic się nie zmieni. Kalisz, Częstochowa, Władysławowo, Wałbrzych, Białystok, Gdańsk i Toruń – rady miast postanowiły nie skorzystać z możliwości, jaką wprowadziła przyjęta w tym roku nowelizacja ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. A ta przekazała w ręce włodarzy miast – wywrotową zupełnie jak na polskie podejście – możliwość zakazania sprzedaży alkoholu w nocy, nie tylko w całym mieście, ale też na terenie poszczególnych dzielnic, a nawet osiedli.
Nowelizacja zobowiązała też gminy do ustalenia limitu zezwoleń na sprzedaż alkoholu, osobno dla piwa, wina i wódek, czyli napojów o zawartości alkoholu powyżej 18 proc. A to jest nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta