Religia bez fałszywych masek
Xavier Giannoli, reżyser „Tajemnicy objawienia" mówi Barbarze Hollender o potrzebie wiary i niechęci do stereotypów.
Rzeczpospolita: Coraz częściej oglądamy filmy, których bohaterowie szukają wiary. Od skromnych jak „Lourdes" czy „Ludzie Boga", aż do wysokobudżetowych jak „Pasja" Gibsona czy „Milczenie" Scorsese. Myśli pan, że to reakcja na racjonalne, ale trudne czasy?
Xavier Giannoli: To, co nieodgadnione i niełatwe do wyjaśnienia, zawsze artystów fascynowało. Ale o Bogu, przeznaczeniu, człowieczeństwie można mówić na różne sposoby. Od wczesnej młodości słyszałem o Tarkowskim i Bressonie. Oglądałem ich filmy, ale one mnie w jakiś sposób nużyły. Dużo większe wrażenie robiły na mnie te, które kwestii wiary i imponderabiliów dotykały w sposób mniej oczywisty: pełen mistyki „Czas Apokalipsy" Francisa Forda Coppoli czy „Przełamując fale" Larsa von Triera. Ich bohaterowie, bardzo różni, na swój sposób obcują z Bogiem. Własnym Bogiem. A czy dzisiaj filmów o wierze jest więcej? Może po prostu to my, widzowie, bardziej zwracamy na nie uwagę.
Dlaczego pan zdecydował się zrobić film o śledztwie w sprawie „cudu"?
Jestem zmęczony dyskusjami na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta