Reguły muszą być jasne
Ana Botin Konkurencją dla banków coraz częściej są wielkie firmy technologiczne, które nie podlegają tym samym regulacjom – mówi Grzegorzowi Siemionczykowi prezes banku Santander.
Rz: Za nami 10. rocznica bankructwa banku Lehman Brothers, które stało się symbolem globalnego kryzysu finansowego. Jak ten kryzys zmienił sektor bankowy?
Przed kryzysem banki popełniły pewne błędy. Nie były one jedynym źródłem kryzysu, złożyło się na niego wiele czynników. Ale świadomość tamtych błędów jest moim zdaniem dość powszechna. W efekcie sektor bankowy mocno się zmienił. Z jednej strony to był efekt przebudowy systemu regulacji finansowych i zaostrzenia nadzoru nad bankami. Po kryzysie banki na całym świecie zwiększyły swoje bufory kapitałowe o ponad 1 bln dol., są więc bezpieczniejsze. Ale też wiele zmieniło się w sposobie zarządzania bankami. W pewnym sensie w bankowości doszło do przewrotu kopernikańskiego: uświadomiliśmy sobie, że banki nie są centrum wszechświata.
Banki nabrały pokory?
Tak, ale jednocześnie tej pokory zaczęło brakować niektórym innym firmom. Po niedawnej wizycie w Dolinie Krzemowej odniosłam wrażenie, że niektóre tamtejsze firmy mogą się od banków sporo nauczyć, zanim będzie za późno.
Przedstawiciele banków często utyskują, że pokryzysowe regulacje są zbyt restrykcyjne, a w efekcie banki przegrywają konkurencję z innymi podmiotami świadczącymi usługi finansowe. Czy pani także ma wrażenie, że gorset regulacji w sektorze bankowym został zaciśnięty zbyt...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta